Busov z Wysowej Zdrój

Pierwsza wycieczka biegowa na Słowacje. Wyborem oczywistym był Busov jako że jest najbliżej mnie i jest najwyższym szczytem Beskidu Niskiego. Mialem chęć wybrać się tam już dawno ale albo Był Covid, problemy z emigrantami, bądź coś innego co nie pozwalało przekroczyć granicy. Trasę zaczynam pobliżu cerkwi Opieki Matki Bożej na górze Jawor. Na końcu drogi asfaltowej znajduje się parking gdzie można zostawić samochód. Jeśli ktoś chce ukrucić sobie trochę trase może iść na przełęcz Cegiełka od razu przez cerkiew. Ja postanowiłem zrobić sobie jeszcze nieduże kółeczko i zbiegłem nieco w dół asfaltówką, którą przyjechałem do zielonego szlaku. Nim dobiegłem na Przełęcz Cegiełka gdzie przekroczyłem granice i udałem sie na Słowacje zielonym szlakiem.Prowadzi on przez wioske Cigielka, Busov do Gaboltova. Na przełęczy Cegielka znajduje się też zadaszona wiata z ławeczkami i stolikiem, gdzie można zrobić sobie krótką przerwe na odpoczynek. Zaraz po przekroczeniu granicy wybiegam z lasu i mam przed sobą piękny widok na okolicę i najwyższy szczyt Beskidu Niskiego. Polną drogą docieram do wioski Cgielka. Mijam tam cerkiew pw śś. Kosmy i Damiana. Narazie jednak się tam nie zatrzymuje gdyż kończy się chyba msza.W najniższym punkcie wioski, na skrzyżowaniu znajduje się węzeł szlaków. Ja dalej trzymam się zielonego. Mijam Pomnik Ofiar Faszyzmu II w.ś., Za Obsarskym Potokiem, który przypomina wysypisko śmieci, trzymając się zielonego szlaku zbiegam w lewo z głównej drogi. Obok potoku mieszkają Cyganie co tłumaczy stan rzeki a najlepsze to to , że po drugiej stronie stoi kontener na śmieci. Na kolejnym zakręcie zielony szlak biegnie przez pola. Nie widać tutaj rzadnego znaku wiec jak ktoś chce się trzymać szlaku to musi uważać aby nie minąć tego zejśćia z drogi.Ja jednak nie trzymam się szlaku. Biegnę dalej tą starą wąską drogą asfaltową, która omija łukiem masyw góry, że do szczytu dotrę od tyłu. Prowadzi ona lekko pod górkę więc biegnie mi się dość przyjemnie. Gdzieś na 9 km mojej trasy, docieram znów do zielonego szlaku biegnącego z Busova do Gaboltov. Opuszczam starą, dziurawą drogę asfaltową i zaczynam podejście pod szczyt. Tutaj już niestety moja prędkość pokonywania kolejnych kilomertów znacznie spada. Większość tego odcinka to szybki marsz.Na około 11 km znajduję się źródełko gdzie można uzupełnić bidon.Nieco dalej za źródełkiem zakręt w prawo i najprzyjemniejszy fragment podejścia.Na szczyt docieram po 2 godz pokonując 12 km. Na szczycie znajduje się krzyż, książka gdzie można się wpisać, był w środku ołówek.Po stronie południowej jest wycięte kilka drzew więc mamy też ładny widok na to znajduje się za Busovem. po poru minutach na wpis do książki i zrobieniu kilku zdjęć zbiegam w dół trzymając się teraz prawie do końca zielonego szlaku. Pierwszy fragment zbiegu to fajna wąska kręta ścieżka, którą docieram do zielonego baraku pośród leśnej gęstwiny, przypominająceo klimat niczym z histori zielonego busa na Alasce "Into The Wild".Aż chce się zostawić wszystko za sobą i zamieszkać tam. Tuta trzeba też uważać bo zielony szlak skręca w lewo, jeszcze przed barakiem w ledwie widoczną ścieżkę. Tam ścieżka przecjodzi w leśną trochę mokrą drogę. Po kolejnych 2 km (14,5 km trasy), docieram do drogi asfaltowej którą biegłem wcześniej.Następne 2 km i jestem przy cerkwi w Cegielce. Tym razem nie ma nikogo więc korzystam z okazji i zatrzymuje się na chwilke by zrobić kilka fotek. Na Przełęczy Cegiełka opuszczam zielony szlak i skręcam w prawo aby czerwonym dotrzeć do Cerkwi na górze Jawor. Przy cerkwi znajduje się też studnia z wodą wiec jak komuś jej zabrakło to może skorzystać. Jeszcze kilkadziesiąt metrów w dól i docieram do parkingu z którego zaczynałem.