category-icon

Cmentarze Wojenne part 3

67 km
5 h 41 min
937 m
Polska, małopolskie, Strzeszyn, powiat gorlicki
Polecamy

CHARAKTERYSTYKA TRASY

2024-07-21
Polska, małopolskie, Strzeszyn, powiat gorlicki
category-icon
67 km
937 m
931 m
Średni
5 h 41 min
5.4/6
Trzecia wycieczka rowerowa głównie po okolicznych cmentarzach wojennych oraz drewnianych kościolach i cerkwiach. Na pierwszy punkt obieram Cmentarz wojenny nr. 113 w Olszynach. Znajduje się on obok cmentarza parafialnego. Wejście na cmentarz przez charakterystyczny łuk. Przed cmentarzem przejeżdżałem przy drewnianym kościele z 1900 r. w Olszynach. Trwało jednak nabożeństwo więc pstrykłem tylko jedną fotkę z daleka. Następnie udałem się dość przyjemną boczną asfaltówką do Jodłówki Tuchowskiej. Tam praktycznie w jednym miejscu znajdują się trzy ciekawe rzeczy. Najbardziej ciekawą jest ewenement w skali Polski Lądowa Latarnia. Istnieje legenda że latarnia powstała po tym jak zbładzila tutaj Królowa Jadwiga. W pobliżu znajduje się też dośc duża murowana kapliczka przydrożna oraz stary trochę zarośnięty cmentarz. Kolejny przystanek kilka kilometrów dalej przy drewnianym koście z 1971 r. pw. św. Michala Archanioła w Jodłówce Tuchowskiej. Tym razem mimo niedzieli trafiłem na przerwe w nabożeństwie więc zajżałem do środka. 20 pierwszych kilometrów za mną, jadę dalej.Tuż przy głównej drodze miedzy Jodłówka a Lubaszową znajduję kolejny cmentarz wojenny nr. 151 w Lubaszowej. Niestety cmentarz leży na osuwisku i obecnie jest tam zakaz wstępu. Cżęść schodów uległa osunięciu oraz mur uległ pęknięciu. Kolejny cmentarz wojenny na trasie to cmentarz nr. 153 w siedliskach. Jest to chyba najmniejszy cmentarz jaki odwiedziłem dotąd. około 80 m2 i charakterystyczne odnowione drewniane krzyże. Aby tam dojechać przjechałem przez rzekę Białą pieszą kładką a następnie tunelem pod torami kolejowymi. Sympatyczny kawalek. Dwa ostatnie cmentarze mimo że są blisko drogi łatwo je minąć zwłaszcza gdy się szybko jedzie. Koleny cmentarz na mojej trasie to nr, 148 w Chojniku. Najlepiej do niego dojechać drogą 977. Ja pojechałem trochę na około bądź skrótami, jak kto woli, ale było tam trochę pod górkę i trochę taką drogą przez łąke. Cmentarz w Chojniku leży nico z boku drogi i nie ma tam żadnego drogowskazu. Trzeba iść około 150 metrów skrajem łąki i takiego malego lasku aby do niego się dostać. Następny cmentarz nr. 147 znajduje się na wzgórzu Golanka. Mimo nowego asfaltu cięzko tam dojechać bo jest trochę stromo. Sam cmentarz jest dużo ładniejszy niż ten w Chojniku. Jako że już tu jestem, wieżdżam czy też raczej wprowadzam rower na Golanke 351 m.n.p.m.. Następnie zjeżdżam dość wyboistą drogą jak na moją starą szosówkę. Kolejnym Cmentrarzem Wojennym miał być ten w Rzepienniku Marciszewskim nr. 115. Aby do niego dojechać musiałem zjechać z głównej drogi 980 Gromnik- Biecz.Powinien się on znajdować w niedużym lasku jedna droga która być może do niego prowadzila była zbyt zarośnięta. tak więc ten punkt pominołem. Sam cmentarz z informacji w internecie też jest dość zaniedbany. Z Rzepiennika Marciszewsiego jadę dalej w kierunku Biecza do Rzepiennika Strzyżewskiego gdzie zatrzymuję się na moment przy kościele pw. Miłosierdzia Bożego. Właśnie rozpoczyna się msza więc jedynie co oglądam to park przy kościele z kamiennymi kapliczkami. Nieco dalej, przy cmentarzu komunalnym znajduje się również Cmentarz Wojenny nr. 114. Głownym elementem jest stojący w centrum kamienny obelisk. Same nagrobki są mniej ciekawe, proste i male. Zmieniam kierunek i z cmentarza udaję się w kierunku Ciężkowic. Jest to niestety kolejny dość mocny podjazd. Nastepnie zjazd fajnym wąskim asfaltem do lasu Dąbry. Przy wjeździe do lasu znajduje się Cmentarz Poleglych Partyzantów AK z oddziału Regina II a tuż przed lasem pomnik ku ich pamięci z tablicami informacyjnymi o przebiegu bitwy. Przez las zjeżdżam trochę ekstremalnym jak na moją szosówkę zjazdem. Gdyby był to MTB to super by się jechalo. W polowie lasu znajduję się również zbiorowa mogiła wymordowanych przez nazistów Żydów. Jest to ostatni cmentarz tego dnia cmentarz. Pora wracać. Jeśli ktoś chce zrobić mniejsze kółko . Może zacząć od razu w Olszynach przy kościele i z lasu w Dąbrach gdzie znajdował się ostatni cmentarz, wrócić przez Rzepiennik Strzyżewski bądź Rzepiennik Biskupi do Olszyn. Ja jeszcze wracając przejechałem przez Turzą. Następnie drogą widokową przez Moszczenice. Na skrzyżowaniu Widokowej i Brzozowej w Moszczenicy przed Kwiatonowicami, znajduję się punkt serwisowy dla rowerów z pompką, kluczami i nawet gniazdami USB do ładowania np. telefonu. To tak dla info..

Film z trasy

Komentarze

Miejscowości na trasie