Laskowa - Marcinkowice - Laskowa

Korzystając z okresu niezbyt sprzyjającego dalszym wycieczkom rowerowym oraz z wolnych mocy przerobowych, postanowiłem opublikować kilka wycieczek z okresu kiedy jeszcze nie korzystałem z aplikacji Traseo. Wycieczek tych było bardzo dużo więc siłą rzeczy ograniczyłem się do bardziej ciekawych, przynajmniej z mojego punktu widzenia bądź takich, które z jakiegoś powodu zapisały mi się w pamięci. Jedną z takich wycieczek była ta w dniu 6 czerwca 2019 r. Z oczywistych względów przebieg trasy jest rysowany ręcznie przy pomocy aplikacji, natomiast zdjęcia zostały zrobione podczas wycieczki. Opublikowanie wycieczki ma na celu pokazanie miejsc wartych zobaczenia i stanowić propozycję jeśli nie pokonania całej trasy to przynajmniej odwiedzenia poszczególnych miejsc. Tym razem ruszyłem w Beskid Wyspowy a cel jaki sobie postawiłem to objechanie Pasma Łososińskiego. Mając na uwadze region po którym się poruszałem jak również sumę podjazdów można by zakładać, że była to wymagająca wycieczka tymczasem, poza jednym wyjątkiem nic bardziej mylnego. Trasa wiodła głównie wzdłuż koryt rzek Łososiny i Smolnika a dział rzeczny w Pisarzowej nie był zbytnio wymagający. A tym wspomnianym wyjątkiem, wymagającym trochę wysiłki była będąca trochę z boku góra Jastrząbka z cmentarzem wojennym w Kamionce Małej. Wysiłek związany z wyjazdem na tą górę nagrodziły piękne widoki roztaczające się z niej. Podczas wycieczki miałem możliwość obejrzeć wiele obiektów sakralnych czy świeckich. Spośród obiektów sakralnych chyba najlepsze wrażenie zrobiły na mnie drewniane kościoły w Rozdzielu i Kamionce Małej. Wpływ na to miała nie tylko architektura ale także świetne ich wyeksponowanie. Pod względem wyeksponowania zdecydowanie gorzej było w przypadku kościołów w Łososinie Górnej i Męcinie, które dość skutecznie były zasłonięte przez otaczające drzewa. W przypadku obiektów świeckich były to głównie dworki lub ich ruiny jak w przypadku dworu na Mordarce. Dwory w Limanowej, Klęczanach, Marcinkowicach i Laskowej są użytkowane i w dobrym stanie. Trudno wypowiedzieć się o stanie dworu w Tęgoborzu z uwagi na brak dostępu, udało mi się natomiast w sposób niezbyt oficjalny podejść do dworu w Łososinie Dolnej i wnioski niestety są smutne. Podczas tej wycieczki, podczas planowanie trasy, musiałem uwzględnić prowadzone aktualnie roboty drogowe. Normalnie jechałbym przez Przełęcz Justa w Tęgoborzu jednakże z uwagi na wyłączenie z użytkowania serpentyn biegnących w stronę przełęczy, zmuszony byłem jechać do Łososiny Dolnej przez Świdnik.