Korzystając z okresu niezbyt sprzyjającego dalszym wycieczkom rowerowym oraz z wolnych mocy przerobowych, postanowiłem opublikować kilka wycieczek z okresu kiedy jeszcze nie korzystałem z aplikacji Traseo. Wycieczek tych było bardzo dużo więc siłą rzeczy ograniczyłem się do bardziej ciekawych, przynajmniej z mojego punktu widzenia bądź takich, które z jakiegoś powodu zapisały mi się w pamięci. Jedną z takich wycieczek była ta w dniu 4 września 2013 r. Z oczywistych względów przebieg trasy jest rysowany ręcznie przy pomocy aplikacji, natomiast zdjęcia zostały zrobione podczas wycieczki. Zdjęcia te oraz krótkie opisy pod nimi nie mają zastępować przewodnika, mają tylko uświadomić, że takie miejsca istnieją i może na tyle zaciekawią, że skłonią jeśli nie do powtórzenia całej trasy to do odwiedzenia poszczególnych miejsc. Na rowerze jeździłem od wielu lat jednakże były to przejażdżki spontaniczne, w pobliżu miejsca zamieszkania a jeśli gdzieś dalej to najczęściej w stronę Doliny Prądnika. Ta wycieczka była już trochę inna. Była dłuższa niż zwykle, baza wypadowa była oddalona od miejsca zamieszkania no i wycieczka odbywała się po całkowicie nowych dla mnie terenach. Faktem jest, że jeszcze odbiegała od tych obecnych wycieczek. Obecnie trasę planuję według wytypowanych do obejrzenia obiektów, ta w 2013 r. po prostu polegała na tym, że jechałem po wytyczonej trasie a jak się coś trafiło do obejrzenia to dobrze. Jak widać z ilości waypointów, podczas tej wycieczki zbyt wielu obiektów do zobaczenia nie było. Nie była to też trasa zbyt wymagająca, na dobrą sprawę był jeden dość wymagający podjazd w okolicach Tunelu. Wycieczka ta nie była najdłuższa z moich dotychczasowych ale w pewnym sensie była dla mnie przełomowa, bo na dobrą sprawę to od niej zacząłem łączyć jazdę rowerem ze zwiedzaniem.