category-icon

Przemyśl - Krasiczyn

23 km
6 h 25 min
1 km
Krasiczyn

CHARAKTERYSTYKA TRASY

2019-07-30
Krasiczyn
category-icon
23 km
1049 m
938 m
Średni
6 h 25 min
4.5/6
Pierwszy dzień wędrówki po Pogórzu Przemyskim... Pogoda była dobra, momentami nawet słońce zbyt się dawało we znaki, ale duża część trasy na szczęście prowadziła lasami. Rozpoczęliśmy w Przemyślu, wysiadając z buda na ul. Piłsudskiego. Dalej Waygarta (mijając PTTK) oraz Kmity, dochodząc do zamku. Obeszliśmy go od zachodu, idąc przez park i pilnując czerwonego szlaku, który miał nam przez najbliższy czas towarzyszyć. Po zrobieniu kilku zdjęć, ruszyliśmy dalej, wspinając się Zniesienie, wzgórze górujące nad Przemyślem. Podeszliśmy do Krzyża Zawierzenia i wróciliśmy koło Bramy Fortecznej na ulicę Pasteur'a. Nią zaczęliśmy powoli opuszczać Przemyśl. Za Zielonką weszliśmy w las, na rozwidleniu dróg były drogowskazy kierujące do fortów. Z racji, że byliśmy blisko Fortu Kruhel, weszliśmy w las, schodząc na chwilę ze szlaku aby obejrzeć jego pozostałości. Zachowało się ich całkiem dużo, pochodziliśmy po powierzchni i wróciliśmy na szlak. Przy ostatnich zabudowaniach natrafiliśmy na punkt widokowy z dość nieczytelnymi już tablicami. Ładnie było stąd widać najbliższe okolice Przemyśla.
Za Przełęczą pod Wapielnicą definitywnie zostawiliśmy za sobą cywilizację i weszliśmy w las szeroką dróg. Wzdłuż niej biegł także szlak forteczny, co oznajmiały słupki odległościowe. Obejrzeliśmy po drodze pomnik poświęcony pomordowanym Żydom i wkrótce znaleźliśmy się na rozwidleniu dróg. Zostawiliśmy szlak czerwony i skręciliśmy w prawo za znakami niebieskiego i czarnego szlaku. Na chwilę wyszliśmy na teren otwarty, z kolejnym punktem widokowym po czym ponownie wkroczyliśmy w las, rozpoczynając schodzenie meandrującą drogą. Pierwsze zabudowania jakie spotkaliśmy to już Prałkowce. Na rozejściu dróg chwilę odpoczęliśmy pod wiatą i dalej niebieskim szlakiem rozpoczęliśmy podejście ku kolejnemu fortowi. Na szczycie Prałkowskiej Góry usytuowany był dość dobrze zachowany Fort VII, z pozostałościami koszar i schronu centralnego. Tu nawet spotkaliśmy dwójkę rowerzystów. Zwiedziliśmy ten dość duży obiekt i dalej szlakiem podążyliśmy na północ, do Dybawki. W Dybawce przecięliśmy szosę i biegnącą na północny-zachód ulicą poszliśmy przez wieś. Tu napotkaliśmy rozbieżności między szlakiem na mapie a w terenie, więc wpierw poszliśmy trochę za daleko, ale następnie wróciliśmy na drogę którą winien iść szlak. Był jednak tylko na mapie, nie w terenie. Wyszliśmy w końcu ze wsi polna drogą i idąc ciągle mniej więcej na zachód dotarliśmy do Garbów, wzniesienia z masztami przekaźnikowymi. Obok znajdował się schron Linii Mołotowa więc przy okazji go obejrzeliśmy. Od schronu poszliśmy na południe nieoznakowana drogą, która doprowadziła nas do Krasiczyna. Wpierw obejrzeliśmy kościół, wraz z wmontowanymi w mur kamieniami z Ziemi Świętej. Później chwila relaksu w barze, nieopodal przystanku...
Po odpoczynku przeszliśmy koło kościoła kierując się w stronę mostu na Sanie, lecz przed nim skręciliśmy w prawo. Minęliśmy pomnik pomordowanych w czasie II wojny światowej i za zamkniętą knajpą weszliśmy na ścieżkę przyrodniczą. Znakowana była kiepsko... Wejście znajdowało się tuz przy ogrodzeniu knajpy, a sama ścieżka była wąska i kiepsko widoczna. Wspinała się lekko na wzgórze i szła jego zboczem. Później było już trochę lepiej. Szliśmy lasem, może przez jakiś kilometr. następnie ścieżka prowadziła na dół i dalej szeroką drogą przy szkółce leśnej. Kolejny etap prowadziła wzdłuż ściany lasu. W las weszliśmy przy widocznych ruinach domu, którego mieszkańcy zamordowali Niemcy w czasie II wojny światowej. Wróciliśmy się jeszcze z ego miejsca do pamiątkowego kamienia nieopodal i tam odpoczęliśmy. Potem dalsza wędrówka ścieżką przyrodniczą... Znakowana była nadal słabo, na wielu rozwidleniach trzeba było się naprawdę zastanawiać którędy iść, ale finalnie zawsze trafiało się dobrze. od miejsca z masztami - garbów, zeszliśmy dla odmiany szlakiem, aby nie powielać trasy z momentu dojścia do Krasiczyna od schronu.

Komentarze

NA TEJ TRASIE PRZYDA CI SIĘ MAPA Z NASZEJ APLIKACJI

Pogórze Przemyskie. Góry Sanocko-Turczańskie
MAPA TURYSTYCZNA W APLIKACJI TRASEO
Pogórze Przemyskie. Góry Sanocko-Turczańskie

Północną i zachodnią granicę pogórza wyznacza rzeka San, na wschodzie granicę stanowi umownie granica z Ukrainą. Na południu Pogórza Przemyskiego znajdują się Góry Sanocko-Turczańskie. Rok wydania 2023

Miejscowości na trasie