Żamberk - aquapark - pomysł na upalny dzień

To propozycja dla osób mieszkających lub wypoczywających na terenie Kotliny kłodzkiej .
Dzień zapowiadał się upalnie , więc nie pozostało nic innego jak wstać w miarę wcześnie jak na niedzielny poranek , zapakować koce , leżaki, jakieś napoje i ruszać w drogę . Z okolic Kłodzka najlepszy dojazd na miejsce wiedzie przez drogowe przejście graniczne w Boboszowie. Ruszamy więc w drogę. Początkowo mieliśmy zabrać jeszcze kanapki , ale kuchnia czeska bardzo nam odpowiada więc zjemy coś na miejscu.
Mijamy przejście graniczne w Boboszowie i zaraz za wiaduktem skręcamy w prawo , gdzie oznaczenia drogowe wskazują już odległość jaka nas dzieli od Żamberka.
Jedziemy dobrą asfaltową drogą , która dodatkowo za miejscowością Mladkov została wyremontowana , brak jest tylko oznaczeń poziomych. Dzień jest piekny , jedzie się wyśmienicie , tylko po drodze żadnej stacji paliw.
Mijamy miejscowość Pastwiny , w której znajdują się baseny wodne Zostały one wybudowane w latach 1932-38 na rzece Dzikiej Orlicy.
Podziwiamy piękne widoki i jedziemy dalej. W Zamberku jesteśmy koło godziny 10.30. Na bezpłatnym parkingu , który znajduje się przed bramą Aquaparku jest już trochę samochodów. Wiele z rejestracją polską . Wejście na teren basenu dla osoby wynosi 80 koron , to jest około 13 złotych za cały dzień .Dzieci do lat 12 i emeryci odpowiednio 55 koron. Na ternie Aquaparku nie mam jeszcze zbyt wielu ludzi. Teren jest ogrodzony , rozległy. Można znaleźć miejsce w pełnym słońcu lub w cieniu. Bliżej lub dalej basenów. Trawa na której biwakujemy jest czysta , ładnie wystrzyżona.
Czas obejrzeć kąpielisko.
Aquapark jest wyposażony baseny pływackie z dziecięcym brodzikiem, ślizgawką, dwiema zjeżdżalniami (79 m a 83 m), kamikaze (50 m), piaskownicą dla dzieci, basenkiem z masażem oraz a basenkiem dla najmniejszych dzieci z podgrzewaną wodą. Miłośnicy sportu tu znajdą wyżycie przy siatkówce plażowej, streetballu, tenisie stołowym i aerobiku. Sprzęt sportowy i pływacki można wypożyczyć za opłatą. Oczywiscie znajduje sie tu urządzenie socjalne.
Prawie wszystkie urządzenia na terenie kąpieliska są bezpłatne . Toalety czyste i pachnące.
Mały basenik z podgrzewaną do 36 stopni wodą , jest cały czas oblegany. Z napisu który tam się znajduje wynika ,że jednocześnie może tam przebywać 6 osób , ale widziałem co najmniej dwa razy tyle . Mi nie udało się tam dostać . To chyba jedyny mankament. Woda w basenach jest zimna , ale czysta. Podobnie jak baseny, co widać na zdjęciach , które zrobiłem.
Koło południa na terenie kąpieliska robi się tłoczno , ale nie stanowi to jakiegoś problemu. Miejsca jest sporo. Niektórzy korzystają także z kąpieli w rzece , która przepływa przez teren Aquaparku .
Przyszedł czas na jakiś posiłek . Oprócz restauracji , w której nie byłem , są tam dwa punkty z tzw. szybkimi daniami. Postanowiłem coś zjeść . Kolejka do okienek wszędzie jest dość spora , bo oprócz posiłków wydaje się tam także piwo . Przy wejściu na teren „smażalni „ należy dać się „opieczętować „ aby można było wrócić spokojnie na baseny.
Po dość długim czekaniu orientuje się ,że wybór jedzenia jest niewielki. Decyduje się na kiełbasę z musztardą i chlebem. Obserwuję dziewczynę , która przygotowuje posiłek. Wszystko robione jest w głębokim tłuszczu. Kiełbasa trafia do pojemnika , gdzie jeszcze przed chwilą były frytki a jeszcze wcześniej jakiś placek. No cóz , chyba to nie będzie dobre. Za około 60 koron , mam „przypieczoną” kiełbasę o nieokreślonym smaku i zapachu. Przeżuwam to jakoś …………….
Wracam na koc. Czas upływa na kąpieli , czytaniu książki i opalaniu. Jest miło.
Około 16 .córka decyduje się coś zjeść w bufecie. Po około pół godziny praca z plackiem , coś w rodzaju pizzy . Konsumuje z trudem. Daje mi spróbować .
Nie jestem wybredny , ale tego smaku nie da się opisać . Nie wiem co to przypomina, ale wiem ,że następnym razem weźmiemy ze sobą kanapki , albo zjemy coś pod drodze , nigdy więcej na terenie Aquaparku, i polecam tak zrobić wszystkim którzy się tam wybiorą.
Poza marnym wyżywieniem , wyjazd należy zaliczyć do udanych. Na terenie można wypożyczyć leżaki / około 30 koron za cały dzień/ , ale warto mieć swoje.
Koło 18 na terenie Aquaparku robi się luźniej , my także się zbieramy . Czas wracać .
Pomimo ,że posiłek nie był smaczny to brzuchy nas nie bolą , a dzień należy uznać za bardzo udany.